Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20
|
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
Archiwum 20 maja 2006
coprawda została mi jeszcze do zaliczenia matura ustna z jezyka polskiego, ale w sumie juz rozpoczełam wakacje. ahhh słodkie zycie maturzysty;] przedwczoraj koncert Kultu w katowicach muchowcu, klimat swietny, nawet nie zostałam bardzo poturbowana;] na poczatku zagrali kilka starych kawałków, nie znam ich za bardzo i wydawały mi sie monotonne, ale pod koniec Lewy Czerwcowy i Dziewczyna Bez Zeba Na Przedzie dały kopa. a wszystko to w rzęsistych strugach deszczu:) zdarłam sobie gardło, ale w sumie wyszłam z tego bez zapalenia płuc, wiwat moje zdrowie;] Wczorajszy wieczór (a własciwie noc) natomiast spedziłam w katowickim Spiżu, na Black Friday Party, tym razem ekipa klasowa i pląsanie w rytmach RnB i soulu do 4 nad ranem. Klimat był niezły i co najwazniejsze w miare normalni ludzie, bo typowe technomuły skupiły sie na małej sali gdzie grali techno. mmm piwo SpiżoweMiodowe jest najlepszym złocistym trunkiem na świecie! w sumie tylko jedno wypiłam, dla smaku, bo z moja ekipa klasowa nie trzeba pic by sie swietnie bawic, oni sami upajają jak najlepszy alkohol;] dzis wstałam o 11, w sumie 5 godzin snu daje czlowiekowi najwiekszego kopa do działania, takie moje prywatne postimprezowe spostrzezenie. dzis natomiast szykuja sie urodziny Poniekądteściowej. takze impreza bardziej w klimatach dyskusji, ale zawsze impreza. Czyli trzydniowy maraton.. fajnie, jesli te najdłuzszewmoimzyciuwakacje mają tak wygladac to juz sie ciesze:)