Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04
|
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18
|
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27
|
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Archiwum październik 2005
nieduzy, parter i mansarda. z werandą z przodu, porośnietą pnączami zielonymi. na werandzie ławka-huśtawka. przed mały ogródek z nasturcjami, i sciezka miedzy nimi do niskiej furtki. dom o dachu spadzistym, z okienkami w pochyłych ścianach. na oknie pelargonie. z drugiej strony drugie wejscie, do ogrodu. gdzie trawa, drzewa owocowe i krzewy. i huśtawka i piaskownica. w środku cięzkie bukowe regały zastawione ksiązkami, okrągły stolik nakryty serwetą, z kwiatami w wazonie. globus. masywne biurko bukowe. kuchnia w ktorej stoją konfitury, dzemy, soki gotowe na mrożną zimę. mistrz Konstanty przy swoim stole, ktorego nie oddałby nawet za wszystkie obrazy Tycjana, bo pracuje przy nim, to jego wierny przyjaciel od samego rana, a kiedy noc...
chcialabym zabrac kogos do krainy szczęsliwosci, gdzie w duzym domu z tarasem beda otwarte drzwi do ogrodu... w ogrodzie bedzie pełno zieleni, kwiatow, drzewa owocowe beda dawały chlodny cien. w ogrodzie bawic beda sie szczesliwe rozesmiane dzieci, firanka bedzie powiewac na wietrze, kompoty i soki beda sie marynowac w piwnicy... gazeta bedzie lezała na debowym biurku obok filizanki kawy... cieply wiatr bedzie snuł marzenia po okolicy.. my wtuleni w siebie, zasluchani w bicie swoich serc, szczesliwi. leniwe letnie popoludnie... kraina szczesliwosci
lektury oczywiscie;] czy ja cos mowilam ze mnie dzis myslenie boli??:P
dzis wybitnie boli mnie myslenie, matematyki idzie jak krew z nosa. zalamac sie idzie. a matura coraz blizej. ale dzis cyba sobie dam spokuj i wezme sie za jakas lektore:/ w koncu musze cos poczytac:/ wpadlam dzis na pomysl eNeMeKu