mm tak przeniesc sie w dzungle na jedna noc... spac w hamaku owinietym szczelnie moskitiera... wsluchac sie w szum drzew i loskot owadow... brakuje mi wyprawy, na mazury, do dziczy, brakuje mi spania na swierzym powietrzu, w spiworze... dusza podroznika sie we mnie otwiera, chcialabym wyruszyc w podroz, gdzies daleko, w samotna podroz, zeby byc na chwile wolna od spraw ziemskich i zyciowych... nie marze o amazonskiej dzunglii ale chociaz mazury... znow spac przy ognisku nad czarna hancza... to byly wakacje zapadajace w pamiec. by znow wiatr byl moim fryzjerem... [za duzo pawlikowsiej jak na wieczor]
Wiesz ... zamiast nad to Twoje upragnione morze, mozemy pojechac na mazury na biwak :)
Dodaj komentarz