jedna rozmowa


Autor: izumi
03 sierpnia 2006, 00:20
jedna rozmowa, taka sama jak wiele ostatnimi czasy, znow mogła sie skonczyc totalnym zignorowaniem, odroceniem intencji i obrazaniem sie. ale jedno slowo i wszystko sie zmienilo. bylam autentycznie zmeczona. Toba, zwiazkiem, klotniami, bylam obojetna, juz mi bylo wszystko jedno, co robie co robisz, tylko chcialam miec za wszelka cene spokoj, zeby sie nie klocic. jedno slowo i wszystko sie odmienilo, znow czuje cieplo na sercu jak o Tobie mysle. powoli zaczynam wierzyc, ze moge i potrafie byc z Toba szczera, ze nie musze ukrywac tego co mysle i czuje tylko dlatego, zebys sie nie obrazil.widze, ze sie starasz i ja tez sie staram, byc bardziej otwarta. i mysle, ze nam to dobrze robi. jezeli nie zepsujemy tego co sie tak dobrze zaczyna, to bedzie tylko lepiej:) i bedziemy ze soba szczesliwi:) bo takiego Cie lubie i kocham:*

i lubie jak dominujesz w lozku;)
A
03 sierpnia 2006
No coz mi napisac, od dawna czekalem na taki mily post :)*

Dodaj komentarz