boze jaka metamorfoza!


Autor: izumi
14 listopada 2006, 22:18
zawsze bylo tak srednio, tzn wiedzialam ze jest kims wyjatkowym i wiedzialam ze chce z nim byc, ale bylo tez duzo zeczy, ktore mi nie pasowaly. i bylo tak 2,5 roku. i nagle jak by z bicza strzelil pojawila sie ona i dala mu bransoletke. a we mnie we wnetrzu wszystko sie przewrociło. nagle zoabczylam jaki jest zabawny, jaki jest towazyski, jaki jest opiekunczy, meski, jaki jest odpowiedzialny jak bardzo na mnie dziala w lozku, jak mi z nim dobrze. i zoabczylam to wszystko i uswiadomilam sobie, ze ja wcale taka fajna nie jestem. ze ja jestem zwykla, nudna ze stanami depresyjnymi, ze nie mam zainteresowan i ze nie mam w sobie pasji. i ze on moze kiedys stwierdzic, ze chce kogos barwniejszego, nie tylko ładna ozdobe do domu. i boje sie, cholernie sie boje. ze teraz, kiedy juz jest taki o ktorym tyle marzylam, ze teraz mnie zostawi. boje sie ze ta notka moze mu cos uswiadomic. ale mam nadzieje, nie spełni sie moja wizja....
Malena
15 listopada 2006
hmm bo tak to juz jest... on zawsze tkai byl! ale tego nie dostrzegalas... widzimy dopiero wtedy kiedy boimi sie ze mozemy utracic... wtedy doceniamy wszytsko co najlepsze w nim... a czemu nie wczesniej? domena kobiet!
A
14 listopada 2006
Dzisiaj na pewno nie :P :P :P

Dodaj komentarz