Archiwum grudzień 2005


lęk
Autor: izumi
27 grudnia 2005, 23:38
czasem dopada mnie lęk. ze ona moze umrzec nagle, ze moze zostawic mnie na swiecie calkiem samą. tak jak on zostawił nas obie calkiem same. ta mysl sprawia, ze panikuje, ze chce z nia byc caly czas ze jej potrzebuje, ze bez niej nie poradzilabym sobie. niechce, zeby kiedys mnie zostawiła bez slowa jak on. chyba tego bym nie wytrzymała. chociaz jestem zdania, ze to co nas nie zabije umocni nas, ten bol bylby jednak zbyt wielki. prosze Boze daj jej zyc dlugo.
cos ostatnio zaniedbuje to miejce
Autor: izumi
26 grudnia 2005, 21:14
wiec powinnam chyba cos napisac. uracze wiec czytelnikow przypadkowych i stalych [jesli tacy istnieja] notka nt. moich snow. sny moje ostatnio dzialaja pewna okreslona metoda a mianowicie dzialaja jak lupa. powiekszaja, wyolbrzymiaja, uwypuklaja. jesli kogos nienawidze, to we snie nienawidze go mocniej, az do bolu. jezeli mam do kogos zal, to we snie ten zal wylewam, robie rzeczy na ktore nie zdobylabym sie na jawie. jesli kogos kocham to we snie kocham go mocniej. jesli jestem szczesliwa z kims to we snie jestem jeszcze szczesliwsza. dziwne to sny, tak jakby pokazywaly mi co naprawde mysle...